top of page

Zniewolona

  • Zdjęcie autora: Angelika Joanna Wiercioch
    Angelika Joanna Wiercioch
  • 26 kwi 2020
  • 2 minut(y) czytania

Przemierzałam samotnie ulice miasta. Te same ulice, które prowadziły w Twoją stronę. To one znały moje myśli, moje pragnienia i ciche modlitwy. Za każdym razem idąc w tę stronę, zastanawiałam się czy dobrze robię, ale nigdy nie znalazłam odpowiedzi. Podobnie jak dziś. Po raz kolejny błądziłam wzrokiem po tych murach i latarniach, które wyznaczały mi drogę. Odmierzałam w głowie kolejne kroki, które prowadziły mnie pod Twoje drzwi. Jak zawsze stanęłam przed nimi i jak zawsze mi otworzyłeś. Poczułam Twój wzrok, który także tym razem wywoływał we mnie tysiące doznań. Nawet nie musiałeś mnie dotykać, gdyż ja już czułam Ciebie całą sobą. Oddałam Ci płaszcz, a delikatny dotyk Twoich dłoni był zapowiedzią tego co zaraz nastąpi. Starałam się być silna, niewzruszona, ale czy to w ogóle możliwe skoro Twoja obecność tak na mnie działa? "Po co tu przyszłam"- cichy głos wkradł się do mojej głowy, ale nie dałeś mi czasu na odpowiedź, gdyż w jednej chwili poczułam na szyi Twój oddech. Po raz kolejny mój zapach był Twoim afrodyzjakiem. Wiedziałam, że uwielbiałeś mną oddychać i czuć w sobie tą żądzę, którą wzbudzał w Tobie mój widok. Delikatnie zacząłeś całować moją szyję, jedną ręką odsuwając moje włosy. Chciałam tego niemal tak samo mocno jak ty. Chociaż wiem, że nie powinnam, gdyż obiecałam sobie że ostatni raz był tydzień temu. Nie miałam jednak sił odmówić. Za bardzo Cię pragnęłam. Pozwoliłam abyś i tym razem rozsunął zamek mojej sukienki i miał tylko dla siebie to wszystko co było pod nią ukryte. Zamknęłam oczy. Po raz kolejny spytałeś czy tego chcę- znałeś odpowiedź, bo zawsze o to pytałeś i zawsze słyszałeś tą samą odpowiedź- niczego innego nie pragnę. Przepadałam. Jedyne co czułam to ciepło Twojego ciała i dotyk Twoich ust, które kawałek po kawałku zdobywały moje ciało. Chyba oszalałam, że po raz kolejny tu przyszłam, ale jak mogłam nie oszaleć skoro jako jedyny właśnie tak całowałeś? Nawet nie wiem kiedy zdążyłeś zanieść mnie do sypialni. Nim się obejrzałam, tonęłam już w Twoich ramionach. Czułam każdy kawałek Twojego ciała, który był teraz nieodłączną częścią mojego. Jak zawsze patrzyłam teraz w Twoje oczy, słysząc wyraźnie nasze oddechy. Byłeś we mnie cały- dokładnie taki jakiego chciałam- twardy i ogromny. Czułam każde uderzenie Twoich bioder, które z coraz większą siłą przywierały do mojego ciała. Odpływałam. Mój szept z błaganiem abyś nie przestawał był coraz głośniejszy, a Ty poddawałeś się temu i poruszałeś coraz szybciej, z jeszcze większą dokładnością zdobywając moje najczulsze miejsca. Twoja dłoń powędrowała na moją szyję i delikatnie na niej spoczęła. Wiedziałeś jak bardzo lubię to, gdy nie pozwalasz aby moje ciało się od Ciebie odsunęło. Poczułam jak delikatnie zaciskasz swoją rękę i jak drży moje ciało. Nasze serca połączył jeden wspólny rytm, który prowadził po raz kolejny do momentu, w którym mój świat rozpadał się na kawałki. Nie wiem dlaczego, ale nigdy nie pozwoliłeś mi odpocząć- czemu musiałeś być aż tak dobry? Miałam być tutaj tylko kilka minut, a znowu zostałam do rana, gdyż ogień, który w nas płonął, nie pozwolił na bezczynność przez długie godziny. Nienawidzę Cię. Nigdy nienawidziłam, właśnie za to, że nie potrafiłam przy Tobie zapanować nad samą sobą.

Comments


92953443_222063309128766_597883056608929

O mnie 

Z wykształcenia jestem kosmetologiem, z zamiłowania natomiast smakoszem życia. Niektórzy mówią specyficzna, inni niezrozumiała, a jeszcze inni, że wyjątkowa- ja zaś uważam, że jestem zwykłą kobietą o artystycznym usposobieniu, która kreuje swoje życie przepełnione wieloma pasjami. 

Join My Mailing List

Thanks for submitting!

© 2023 by Going Places. Proudly created with Wix.com

  • White Facebook Icon
bottom of page