5 Sposobów na to by chciało się żyć
- Angelika Joanna Wiercioch
- 20 kwi 2020
- 4 minut(y) czytania
Długo myślałam nad tym od czego zacząć swoją małą twórczą przygodę, aż w końcu temat nasunął się sam. Biorąc po uwagę fakt, że sytuacja z jaką mamy styczność nikogo nie rozpieszcza, oraz to, iż wiele osób z którymi rozmawiam w sieci lub na gruncie prywatnym przechodzi w tym momencie pewnego rodzaju przesilenie, chciałabym podzielić się krótkimi radami na temat tego, w jaki sposób można sobie poradzić ze spadkiem formy. Doskonale pamiętam okres, w którym sama szukałam różnych złotych rad i chciałam chwycić się czegokolwiek, aby wyrwać się z negatywnego i błędnego myślenia, dlatego też dzielę się tym, co moim zdaniem jest najbardziej skuteczne w walce, która toczy się w głowie, często mimo naszej woli i dzięki czemu poradziłam sobie z niejedną trudną sytuacją.
Do rzeczy :)
1 Akceptacja siebie oraz tego co jest tu i teraz.
Eureki nie odkryłam, zwłaszcza, gdy na każdym kroku jest pełno takich złotych myśli. Czy jest zatem sens aby to cały czas powtarzać? Oczywiście, że tak! Bo chociaż myśl wydaje się być banalna i niby wszystkim dobrze znana, to jednak taka nie jest.
Spójrz dziś na siebie- jeśli nie masz w głowie żadnych zmartwień i wątpliwości to oznacza, że jesteś ewenementem spośród setek tysięcy ludzi, którzy właśnie rwą sobie włosy z głowy i zastanawiają się jak będzie wyglądało ich życie za kilka dni, czy nawet miesięcy. Osobiście nie znam osoby, która by się tym nie martwiła. Pomijając żywy jeszcze temat COVID-19 i problemy bezpośrednio z nim związane, są również stałe zmartwienia związane ze zdrowiem własnym i bliskich, którzy zmagają się z innymi poważnymi chorobami , brakiem pracy, pieniędzy, i szeregiem innych problemów, jakie pojawiły się na naszej drodze. Zapewne przypominasz sobie teraz o tym, co Ci siedzi w głowie i powoduje, że Twoje włosy mimo woli zmieniają powoli kolor na srebrzysty. Jeśli jak ja, masz chociaż cień wątpliwości i obaw dotyczących, tego czy wszystkie plany, jakie sprytnie uknułaś w swojej ślicznej główce zakończą się powodzeniem, i próbujesz je zamieść pod dywan różnych innych myśli to jedyne co mogę powiedzieć w tej sytuacji, to to, że nie warto. Nie warto ich zamiatać, ani zagłuszać bo prędzej, czy później się odezwą i przypomną o swoim istnieniu. Zatem co jest według mnie w tym momencie słuszne? Odpuścić trzymania się na siłę tego, co prowadzi donikąd i stanąć twarzą w twarz z faktami, które mamy przed sobą. Zapomnieć o tym co chcieliśmy zrobić i akceptując przeszkody, stworzyć nowe plany, przyjmując z całą zachłannością to co mamy w tej chwili. A co mamy? Przede wszystkim własną głowę, zdolną do samodzielnego, logicznego myślenia, czyli najważniejsze narzędzie do tego, aby spojrzeć na wszystko od nowa i wyciągnąć wnioski, niezbędne do stworzenia planu B na nasze życie.
2. Wyznacz swój cel
Bez celu, życie człowieka nie ma sensu, bo jakże mamy otwierać rano oczy, gdy nie wiemy po co? Cel jest wyznacznikiem tego dokąd zmierzamy, definiuje nas jako ludzi i pomaga nam się rozwijać. Jak jednak go odnaleźć? Niestety nie ma złotego środka. Każdy musi poszukać go w sobie. Jeżeli akurat Ty masz z tym problem to mała podpowiedź- zamknij oczy i pomyśl, gdzie widzisz siebie za rok, dwa lub pięć lat. Co chcesz robić? Jak chcesz wyglądać i jak się czuć? Pomyśl jak chcesz się realizować i co zostawić po sobie? Czym tak naprawdę chcesz wypełnić swoje życie i co daje Ci pełnię satysfakcji? Musisz zajrzeć głęboko, bardzo głęboko w swoje serce, umysł i duszę- to nie jest łatwe, gdyż może okazać się, iż miejsce gdzie jesteś teraz, jest całkowicie sprzeczne z Tobą, ale tylko w ten sposób będziesz mogła wejść na właściwe ścieżki. Gdy już odkryjesz ten swój mały punkt zaczepienia, wówczas wyznaczysz do niego drogę i nagle okaże się, że jednak wiesz dokąd zmierzasz, a Twoje życie wyda Ci się o wiele pełniejsze.
3. Zacznij zauważać małe rzeczy
Nie będę tutaj mówić, abyś doceniła to co masz, bo inni o tym marzą od dawna- ludzie są różni- każdy ma inne potrzeby i drogę do przebycia, więc nie warto się z nikim, w żaden sposób porównywać. Szczęście jest pojęciem bardzo względnym i równie ulotnym ale budowane jest przede wszystkim na spokoju i poczuciu bezpieczeństwa w szerokim jego aspekcie. Aby człowiek mógł być szczęśliwy, musi przede wszystkim czuć komfort psychiczny. Nie da się czuć radości, gdy w głowie znajduje się tysiąc różnych myśli, które jak demony rozrywają nasze wnętrze i sprawiają, że jest nam źle samym ze sobą.Co można zrobić, aby je odpędzić? Znajdź swoją małą przestrzeń, w której sukcesywnie, każdego dnia będziesz mogła oczyścić umysł. Możesz się modlić, medytować, biegać, słuchać muzyki- robić cokolwiek, co pozwoli Ci się wyciszyć. Zacznij od 5-10 minut dziennie. Wystarczy, że pozwolisz sobie na to, aby w tym czasie totalnie nie myśleć. To będzie ten czas, gdy wszystko samo ułoży się w głowie, a Ty będziesz mogła naprawdę zauważyć te małe drobiazgi, które Cię otaczają. Dopiero wtedy, będziesz w stanie rozumieć jak to jest, widzieć to, czego nie widzą inni.
4. Okaż sobie wdzięczność
Kiedy jesteś w sytuacji totalnie beznadziejnej- takiej, z której wiesz, że będzie Ci ciężko wyjść, albo nawet nie widzisz drogi wyjścia, po prostu stań przed lustrem i sobie podziękuj. Bez względu na to co się wydarzyło i czy jesteś w takim, a nie innym miejscu tylko i wyłącznie przez swoją bezmyślność czy nieuwagę- podziękuj sobie. Nie dlatego, że jesteś beznadziejna, o czym na pewno nie raz pomyślałaś, ale dlatego, że miałaś wystarczająco dużo odwagi, aby spróbować iść tam, gdzie inni się bali, lub sięgnąć po coś, co uważałaś za słuszne. Masz teraz coś więcej- masz doświadczenie, zdobyłaś dodatkową wiedzę i umiejętność radzenia sobie z tym, z czym teraz się zmagasz. Jesteś zatem niesamowita. Doceń siebie za to, a gdy tylko szczerze to zrobisz, to zauważysz, że jesteś równie mądra i sprytna, aby w każdej chwili zmienić swoją sytuację i wyjść z niej z podniesioną głową, będąc o krok dalej.
5. Wyjdź do ludzi
Doceń tych, którzy są w Twoim życiu. Rodzina, przyjaciele lub znajomi, z którymi od dawna nie masz kontaktu na swoje własne życzenie. Nie bój się wyjść do świata. Nie mówię, że od razu masz iść do klubu czy w jakieś inne zatłoczone miejsce, zwłaszcza, gdy jesteś domatorem, lub z natury nie lubisz takich miejsc. Czasem wystarczy tylko spacer w miejscu, gdzie możesz spotkać wiele osób. Ktoś się do Ciebie uśmiechnie, albo Ty do kogoś i to już będzie coś, co pomoże Ci czuć się lepiej. Człowiek z natury jest zwierzęciem stadnym, więc kontakt z drugą osobą jest bardzo potrzebny. Zwykła rozmowa, wymiana spojrzeń czy też zamiana kilku słów z przypadkową osobą może sprawić, że życie stanie się nieco inne i bardziej atrakcyjne.

Commentaires